Krzysztof Malinowski – Pięć lat niezwykłego zaangażowania 

Krzysztof Malinowski to postać, której nie sposób nie zauważyć w DSK UCK Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Od pięciu lat jako Wolontariusz Fundacji Ronalda McDonalda, angażuje się w pomoc dzieciom i ich rodzinom, poświęcając setki godzin na działania, które wykraczają poza codzienne obowiązki. 

Jego aktywność obejmuje zarówno organizację wyjątkowych akcji świątecznych, jak i codzienne wsparcie dla personelu oraz pacjentów. W zeszłym roku przygotował prezenty dla ponad 300 dzieci, które przebywały na 26 oddziałach szpitalnych.

 

Ponadto nie zawahał się wziąć pędzla w ręce i odmalować część pomieszczeń na zamkniętym Oddziale Psychiatrii Dziecięcej. Jednak to jego codzienna obecność w Pokojach Rodzinnych Ronalda McDonalda, życzliwość i pomysłowość sprawiają, że na twarzach dzieci gości szeroki uśmiech.

 

Regularne przejażdżki elektrycznymi samochodzikami po szpitalnych korytarzach stały się dla nich chwilą radości w trudnym czasie leczenia. 

Wolontariusz do zadań specjalnych

Krzyś to nasz wspaniały, cudowny, młody Wolontariusz, który zaczął od wolontariatu rodzinnego. To oznacza, że ma fantastycznych rodziców, którzy zrobili ten pierwszy krok, zapraszając dziecko do wspólnej przygody w pomaganiu. To był cudowny krok, Krzyś doskonale się u nas odnalazł. Angażuje się we wszystkie nasze inicjatywy, nie unika trudnych oddziałów, jak np. onkologia, hematologia czy pomoc na zamkniętym Oddziale Psychiatrii Dziecięcej. Ma u nas już prawie 500 godzin wolontariatu! Zawsze możemy na niego liczyć i angażować do akcji wyjazdowych. To Wolontariusz do zadań specjalnych! Super Ambasador Fundacji – mówi Dorota Piotrowska, Senior Menedżerka Programu Pokoi Rodzinnych.  Krzyś to nasz wspaniały, cudowny, młody Wolontariusz, który zaczął od wolontariatu rodzinnego. To oznacza, że ma fantastycznych rodziców, którzy zrobili ten pierwszy krok, zapraszając dziecko do wspólnej przygody w pomaganiu. To był cudowny krok, Krzyś doskonale się u nas odnalazł. Angażuje się we wszystkie nasze inicjatywy, nie unika trudnych oddziałów, jak np. onkologia, hematologia czy pomoc na zamkniętym Oddziale Psychiatrii Dziecięcej. Ma u nas już prawie 500 godzin wolontariatu! Zawsze możemy na niego liczyć i angażować do akcji wyjazdowych. To Wolontariusz do zadań specjalnych! Super Ambasador Fundacji – mówi Dorota Piotrowska, Senior Menedżerka Programu Pokoi Rodzinnych. 

Inspiracja płynąca z domu

Krzysztof nie ukrywa, że jego zaangażowanie jest w dużej mierze zasługą mamy, która pracując w pobliżu biura Fundacji, opowiadała mu o jej niezwykłych działaniach: 

– Moja mama jest w bardzo dużym stopniu odpowiedzialna za to, gdzie teraz jestem. Dzięki temu, że pracuje obok biura Fundacji i ma na co dzień styczność z jej działalnością, dzieliła się ze mną poruszającymi opowieściami z oddziałów oraz z Domu Ronalda McDonalda, co sprawiło, że zrodziła się we mnie chęć do poznania tego miejsca. 

– Fundacja Ronalda MacDonalda to nie tylko miejsce, to przede wszystkim ludzie, którzy ja tworzą. Otwartość, życzliwość w kierunku wolontariuszy sprawiła, że chciałam, aby mój syn mógł być częścią tego miejsca. Będąc mamą 20-letniego syna mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że jestem dumna, że wyniesione z domu wartości procentują. Dzięki takim osobom jak mój syn świat może być lepszym, szczególnie w otoczeniu czyhających pokus. Moim mottem jest zbieranie plusów, które tam ,,na górze”” są skrzętnie zapisywane i właśnie tym zarażam też mojego syna. Dobro może nie zawsze wraca, ale sprawia, że człowiek czuje się lepiej.  

 

Jestem dumna, że mam takiego syna, który potrafi wyjść naprzeciw ludzkiej krzywdzie i sprawić uśmiechem, rozmową, swoją obecnością, że dzień staje się radośniejszym. Wdzięczność obdarowanego to motywacja do dawania z siebie jeszcze więcej. Mój Krzysztof to dowód, że młodzież nie tylko bierze, ale potrafi też dać coś od siebie. – mówi Wioletta Malinowska, mama Krzysztofa. 

 Mazowieckie Barwy Wolontariatu

Za swoje niesamowite zaangażowanie i pasję Krzysztof został doceniony przez kapitułę konkursu Mazowieckie Barwy Wolontariatu i 5 grudnia 2024 roku otrzymał tytuł laureata w kategorii Wolontariat młodzieżowy indywidualny. Podczas uroczystej gali w Warszawskiej Operze Kameralnej statuetkę wręczył mu Marszałek Województwa Mazowieckiego, Adam Struzik. 

 

Dla Krzysztofa nagroda jest nie tylko ogromnym wyróżnieniem, ale także podsumowaniem jego dotychczasowej pracy: 

–  Wygrana w konkursie jest dla mnie swego rodzaju podsumowaniem mojej dotychczasowej działalności w Fundacji oraz motywacją do dalszego działania. Przede wszystkim bardzo doceniam, że to właśnie ja zostałem zgłoszony spośród setek wolontariuszy do owego konkursu. Dzięki tej wygranej Fundacja Ronalda McDonalda przez najbliższy rok będzie mogła chwalić się posiadaniem w swoich szeregach Wolontariusza Roku, a ja obiecuję godnie posługiwać się tym tytułem. 

 

Wzór do naśladowania

Zaangażowanie Krzysztofa jest inspiracją nie tylko dla innych Wolontariuszy, ale także dla wszystkich, którzy chcą nieść dobro. Dziękujemy Krzysztofowi za jego wielkie serce i za to, że zawsze potrafi wywołać uśmiech – nawet tam, gdzie codzienność bywa trudna. 

 

Gratulujemy tytułu Wolontariusza Roku i życzymy wielu kolejnych sukcesów! Jesteśmy z Ciebie dumni! 

Ciepło, które daje siłę – „Czapka od serca” dla dzieci i rodziców

500 wyjątkowych czapek trafiło do dzieci i ich rodziców na oddziałach onkologicznych w Krakowie i Warszawie. 25 i 26 listopada Fundacja Ronalda McDonalda po raz kolejny pokazała, jak drobne gesty mogą zmieniać życie. Kolorowe, ręcznie robione „Czapki od serca” przyniosły ciepło – dosłownie i w przenośni – do szpitalnych sal, gdzie toczy się codzienna walka o zdrowie i uśmiech dzieci.

 

Leczenie onkologiczne dzieci to wyzwanie, które dotyka całą rodzinę, zmieniając jej codzienność. Długie miesiące spędzane w szpitalu oznaczają nie tylko walkę z chorobą, ale także z samotnością, lękiem i poczuciem utraty dzieciństwa. Małym pacjentom brakuje tego, co dla nich naturalne – beztroskich zabaw, kontaktu z rówieśnikami, rodzinnych chwil. Rodzice również stają przed ogromnym emocjonalnym wyzwaniem, wspierając dziecko każdego dnia.

Czapka od serca – gest o ogromnej wartości

W trudnych chwilach liczą się często drobne gesty i radości, które zmieniają ocenę sytuacji. Projekt „Czapka od serca”, realizowany przez Fundację Ronalda McDonalda już od 5 lat, ma na celu po pierwsze wywołanie uśmiechu na twarzach małych pacjentów. W kolejnym kroku kolorowe Czapki stają się symbolem wsparcia, niosącym jasny przekaz: „Nie jesteś sam”, „Nie jesteście sami”. Ręcznie zrobione czapki są jak porcja energii łączącej – dzieci, rodziny i społeczność zaangażowaną w projekt.

 

Jak mówi prof. Paweł Łaguna Kierownik Oddziału Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego „czapki to symbol solidarności i gest serca, ale także praktyczny prezent. Przede wszystkim idzie zima, no więc czapki są wskazane. Pilnujemy główek, tym bardziej, że są dwie czapki dla opiekuna, jak dla dziecka. Co fajne, jest symbol od serca. Osoby, które te czapki wykonują, robią to dla tych dzieci. I dla ich opiekunów. Takie serce ktoś im daje, ktoś o nich myśli.”

Ciepło i wsparcie tam, gdzie są najbardziej potrzebne

Projekt „Czapka od serca” polega na tworzeniu według wzoru ręcznie dzierganych czapek, które są przekazywane dzieciom i ich rodzicom. Dziecko zawsze jest obdarowywane kompletem,  w którym jedna z czapek jest dla niego a druga dla rodzica. Dodatkowo każda paczka zawiera ręcznie pisany list od Wolontariusza Fundacji.

 

„W tym roku zrobiłam na drutach aż 118 czapek dla dzieci i ich rodziców. Kocham to zajęcie, bo wiem, że dzięki mojej pracy na twarzach najmłodszych pojawi się uśmiech. Jestem wolontariuszką Fundacji od 9 lat i doskonale wiem, jak wiele znaczą nasze wspólne działania” mówi Zosia Klejny, która od dwóch lat zaangażowana w projekt „Czapka od serca”. Do tej pory własnoręcznie wykonała już ponad 450 czapek.

 

Czapki od 2020 roku robi także obecnie 100-letnia wolontariuszka Eugenia, która ich nie liczy, ale jej tygodniowa średnia to 3 czapki. Eugenia ma ogromne doświadczenie, bo robi na drutach od 70 lat.

Gdzie trafiły czapki w tym roku?

W tym roku projekt #CzapkaOdSerca został zaadresowany do dzieci z dwóch miast: Krakowa i Warszawy, gdzie Fundację i jej program Domów oraz Pokoi Rodzinnych wspierają największe grupy Wolontariuszy. W Krakowie czapki trafił do 65 małych pacjentów na dwóch oddziałach onkologicznych Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego. W Warszawie, dzięki wsparciu Fundacji, 185 kompletów czapek zostało przekazanych dzieciom hospitalizowanym w trzech ośrodkach: Instytucie „Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka, Dziecięcym Szpitalu Klinicznym UCK WUM oraz Klinice Onkologii i Chirurgii Onkologicznej Dzieci i Młodzieży przy Instytucie Matki i Dziecka.

Za sukcesem projektu stoi ogromne zaangażowanie Wolontariuszy oraz Partnerów, którzy przez cały rok przygotowują się do finału akcji, który tradycyjnie przypada na 24 listopada – „Dzień Czapki od serca” (w tym roku czapki zostaną przekazane 25 i 26 listopada). Wolontariusze uzbrajają się w szydełka, kilometry włóczki i z pasją dziergają, by każda czapka była wyjątkowa.

 

„Wszystko, co robimy, robimy z serca. A każdy, kto bierze udział w tej inicjatywie, staje się częścią większej historii – historii wsparcia, zrozumienia i troski” dodaje Krzysztof Daniluk Koordynator Projektu.

 

W tym roku projekt Czapka od serca został dofinansowany w ramach Konkursu na Projekty Wolontariacie Fundacji BNP Paribas, współpracy z Smurfit Westrock oraz zaangażowaniu Wolontariuszy z Bibby Financial Services. Partnerami akcji w Krakowie są: Cisco, HAVI Kraków Global Business Services, State Street Bank Polska.

 

Szkolny wolontariat to więcej niż pomoc

Naszych Wolontariuszy ze szkoły IB Raszyńska nie trzeba nikomu w Fundacji przedstawiać. Regularnie nas odwiedzają i wspierają, zawsze z uśmiechem i zaangażowaniem wykonują pracę na oddziałach Dziecięcego Szpitala Klinicznego UCK WUM, w programie Pokoi Rodzinnych Ronalda McDonalda. Wolontariusze tworzą przyjazną atmosferę, dbając o czystość i organizując warsztaty dla małych pacjentów. Wspierają opiekunów, parząc kawę i spędzając czas na grach i zabawach z dziećmi. 

 

 

Dobrze pamiętamy warsztaty z okazji Dnia Ziemi. Było to połączenie plastyczno-naukowych odkryć, które przyniosły naszym małym pacjentom i ich opiekunom, wiele nowych doświadczeń i dużo radości.

 

Podczas warsztatów dzieci-pacjenci miały okazję rozbudzić swoją kreatywność i naukową ciekawość. Razem z Wolontariuszami stworzyli Lava Lamps, które w ciemności świeciły wyjątkowym blaskiem, sensoryczne zabawki w formie kolorowych stworków-gniotków oraz piękne wiosenne kwiatki z papieru z kolorowymi łodygami.

 

Zaskakujące było tworzenie kolorowych patyczków, które pokazał dzieciom, jak rośliny pobierają wodę i składniki odżywcze z gleby przez łodygi do reszty rośliny. Była to praktyczna lekcja biologii, która z pewnością zostanie na długo w pamięci małych pacjentów.

Jednak prawdziwym hitem była lekcja chemii i własnoręcznie zrobione przez najmłodszych klejące slime’y.

 

 

 

Warsztaty nie tylko dostarczyły wiedzy, ale również stworzyły ciepłą atmosferę, w której pacjenci wspólnie z opiekunami mogli spędzić czas zapominając na chwilę o szpitalnych troskach. Szczególnie w takich momentach bliskość rodzica i dziecka jest nieoceniona i pomaga budować poczucie bezpieczeństwa.

 

  • Podczas wolontariatu w Fundacji Ronalda McDonalda wspólnie pomagamy małym pacjentom, bawimy się świetnie i budujemy relacje, które przetrwają pomimo upływu czasu. To niesamowite doświadczenie uczy nas empatii, wzajemnego wsparcia i pokazuje, jak wiele możemy osiągnąć, działając razem. Każdy dzień spędzony tutaj to nie tylko pomoc innym, ale także cenne lekcje życia, które zostaną z nami na zawsze. – mówi Julia Kwiatkowska uczennica IB Raszyńska w Warszawie.

 

Dzięki wspólnemu zaangażowaniu pokazujemy, że szpital może być miejscem pełnym uśmiechu i kolorów, a nie smutku i łez. Obecność Wolontariuszy, ich wrażliwość stają się inspiracją dla najmłodszych, pokazując im, że w trudnych chwilach zawsze mogą liczyć na pomoc i zrozumienie. Młodzi wolontariusze nie tylko wspierają nas w codziennych zadaniach, ale także inspirują swoimi pomysłami i kreatywnością. Ich zaangażowanie i chęć niesienia pomocy to dla nas codzienna radość, a ich chęć wspierania misji Fundacji “Aby rodzina mogła być razem” daje nam pewność, że przyszłość jest w dobrych rękach.

 

Tacy Wolontariusze to skarb! 

 

Nasza Wolontariuszka Zofia Klejny laureatką Barw Wolontariatu 2022

Na świecie zdarzają się ludzie, którzy są podobni do aniołów. A może to są właśnie anioły? Cztery lata temu Zofia Klejny dołączyła do grona kilkuset Wolontariuszy Fundacji. Mimo iż jest seniorką, emerytką, nie korzysta z prawa do błogiego „nicnierobienia” i nadal pracuje zawodowo oraz społecznie. Zosia jest cudem, który objawia się nie tylko w Fundacji Ronalda McDonalda, lecz także w innych organizacjach.

Zofia Klejny, nasza złota Wolontariuszka

 

Lubi teatr, latte i budyń. Kocha swoją pracę i ludzi dookoła. Jest mądrą mamą i cudowną babcią. Jest Aniołem, który zabłąkał się na Ziemi, by pomagać. Jest wzorem zarówno dla innych Wolontariuszy, jak i dla nas, uczy nas bowiem, jak pięknie przeżyć to nasze ziemskie życie. Z całą odpowiedzialnością stwierdzamy, że działania Fundacji Ronalda McDonalda byłyby dużo skromniejsze bez Zosi, jej pomocy, wsparcia i zaangażowania. Mamy nadzieję, że jeszcze długie lata będzie z nami.

W tegorocznej, XII edycji Konkursu „Mazowieckie Barwy Wolontariatu” nasza Zosia dołączyła do grona laureatów konkursu

Poznajcie historię Zosi

Już ćwierć wieku temu Zosia rozpoczęła przygodę z Honorowym Krwiodawstwem. Dlaczego przygodę? Jak sama mówi wszystko, czego doświadcza w życiu, jest jedną wielką przygodą. Z takim podejściem zdecydowanie łatwiej pomagać. Zosia została odznaczona najwyższą rangą Odznaką Honorowego Dawcy Krwi IV stopnia. Aktywnie wspiera i promuje kluby HDK w całej Polsce.

 

Od 2020 roku jest członkinią Kapituły Odznaczenia „Serce Legionu” nadawanego przez Klub Legion. To nowoczesny klub krwiodawstwa zrzeszający dawców z całej Polski oraz Polonię mieszkającą i oddającą krew za granicą. 

 

 

W 2015 roku Zofia dołączyła do Wolontariuszy DKMS, gdzie wspiera i propaguje działania fundacji. Jest najlepszym ambasadorem odpowiedzialnej gotowości do ratowania życia – ambasadorem dobra. 

 

Od 2017 roku Zosia każdy poniedziałek spędza na Dworcu Centralnym w Warszawie, gdzie jako Wolontariuszka Fundacji Daj Herbatę częstuje ubogich i potrzebujących ciepłymi i zimnymi napojami. Bez względu na pogodę, stan zdrowia czy nastrój, jest zawsze w gotowości i nigdy nie odmawia pomocy.

 

 

Zosia udziela się także artystycznie. Jako członkini Chóru ARS CHORI bierze udział we wszystkich koncertach i występach zespołu. Śpiewała w kościołach, domach kultury, imprezach plenerowych, a także rokrocznie w Godzinę W powstańcze piosenki w holu naszego szpitala. 

 

Zosia współpracowała również z klubokawiarnią Fundacji Ergo Sum „Życie jest piękne” – miejscem, w którym 25 dorosłych osób ze spektrum autyzmu znalazło dostosowaną do swych możliwości pracę, terapię i rozrywkę. Zosia prowadziła tam warsztaty, prelekcje, pomagała w przygotowaniach do wieczerzy wigilijnej oraz wielkanocnego śniadania. Wspólnie z podopiecznymi gotowała posiłki. 

Nasza Wolontariuszka rokrocznie wspiera także Muzeum Żydów Polskich POLIN w przygotowaniu obchodów rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim. Po przebytym szkoleniu brała udział w akcjach promocyjnych i informacyjnych, rozdawała żonkile, ulotki, opowiadała młodym ludziom o tragedii, która nigdy nie może się powtórzyć. 

W 2018 roku Zosia dołączyła do grona Wolontariuszy Fundacji Ronalda McDonalda, dzieląc czas pomiędzy pracą zawodową – jest pracownikiem szpitala, a byciem mamą, , babcią, nianią i klubami i fundacjami, o których wspomnieliśmy powyżej.

 

Pomaga bardzo. Dba z nami o przestrzenie dedykowane rodzinom w szpitalu – kuchnie i salony Pokoi Rodzinnych. Segregowanie zabawek, sprzątanie i dezynfekcja, układanie gier i książek na półkach, czyszczenie mikrofalówek i wreszcie parzenie świeżej kawy dla rodziców dzieci przebywających na oddziałach szpitala lub czekających na przyjęcie na SOR. Wyjątkowym zadaniem, którego podejmuje się Zosia, jest „bycie” z dziećmi, które są w szpitalu bez rodziców. Jako doświadczona opiekunka, mama i babcia, a także wieloletnia niania, szybko zyskuje zaufanie zarówno małych pacjentów, jak i personelu szpitala. Wielokrotnie spędzała z maluszkami całe dnie, czytając, opowiadając bajki, grając czy tuląc szkraba i dając mu poczucie bezpieczeństwa.  

Podczas wielu wydarzeń organizowanych w szpitalu, spektakli, koncertów, spotkań, happeningów, warsztatów zawsze możemy liczyć na Zosię. Z pacjentami szyje flagi, robi kotyliony, bransoletki, przygotowuje kolorowanki itp. Szczególnie pomogła nam w budowie dekoracji i scenografii do cyklicznego wydarzenia „Wrzesień z Podróżnikami”. W jednej z sal wykładowych powstała dżungla, podwodna kraina, a w tym roku stanął wielki pasażerski samolot. 

Kiedy tylko przygotowujemy się do dużego wydarzenia, kiedy potrzebujemy wsparcia, kiedy ktoś z naszych podopiecznych jest w potrzebie, Zosia zawsze jest w gotowości. Samodzielna, pracowita, empatyczna i sympatyczna. Doskonale wie, co ma robić w danej chwili. Jeśli nie prosimy Zosi o konkretną pomoc, sama wie, jak zorganizować swój wolontariat. Zawsze na oddziałach ktoś na Nią czeka, zawsze jest potrzebna. Zosia, będąc osobą dojrzałą nigdy się nie męczy, a kolegów w wieku jej wnuków motywuje do działań. 

Spokojna i życzliwa nawiązuje świetne relacje ze wszystkimi, których spotyka na swojej drodze. Dzięki tym cechom, jeden z oddziałów, na którym często bywała, zaproponował jej posadę. Potrzebna była osoba rzetelna, pracowita, skrupulatna i uczciwa. Od razu pomyślano więc o Zofii Klejny. Odtąd Zosia jest w szpitalu codziennie i codziennie po pracy zagląda do Fundacji z pytaniem, czy nie potrzeba pomocy. 

Czytaj więcej:

10 lat Krakowskiego Domu Ronalda McDonalda

10 lat Domu Ronalda McDonalda w Krakowie to dekada bliskości, wsparcia i codziennej troski o rodziny małych pacjentów. 926 rodzin znalazło tu bezpłatny Dom, spokój i siłę w chorobie dziecka. Fundacja pokazuje, że bliskość w czasie leczenia nie jest przywilejem, lecz koniecznością.

Wystartowała 8. edycja „Września z Podróżnikami”. 

Podróżnicy, niezwykłe opowieści, bajkowa scenografia i mnóstwo dziecięcych uśmiechów „Wrzesień z Podróżnikami” po raz ósmy udowadnia, że szpitalne mury nie są przeszkodą, by wyruszyć w najpiękniejszą podróż pełną radości i odkryć.

Nowe łóżka w szpitalu w Gostyniu.

W SPZOZ w Gostyniu stanęło pięć łóżek dla rodziców, by mogli być blisko swoich dzieci w najtrudniejszych chwilach. Dar przekazał Rafał Maćkowiak, Franczyzobiorca McDonald’s Polska, wspierając Program „Łóżka dla Rodziców” Fundacji Ronalda McDonalda.

10 lat Krakowskiego Domu Ronalda McDonalda

Choroba dziecka nigdy nie pyta, czy jesteśmy na nią gotowi. Z dnia na dzień zwyczajne życie zmienia się, a cała rodzina zaczyna żyć badaniami, wizytami i skupia się na leczeniu. W takiej sytuacji to ważne, by rodzice i dzieci mogli być obok siebie – razem. To ważne, by wyjazd do szpitala nie dzielił rodziny.

Świadomość potrzeb dziecka-pacjenta i jego najbliższych, doświadczenia rodzin na całym świecie, uruchamiają powstawanie kolejnych Domów Ronalda McDonalda przy największych szpitalach pediatrycznych. Jest ich już blisko 400. Pierwszy w Polsce otwarto w Krakowie – 14 października 2015 roku, dla Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu. Od tamtej chwili pomaga nieprzerwanie, dając rodzinom wsparcie i przestrzeń, gdy ich życie skupia się na chorobie dziecka.

Program Domu jako integralna część opieki nad dzieckiem w szpitalu

Dom Ronalda McDonalda w Krakowie funkcjonuje inaczej niż jakiekolwiek miejsce zakwaterowania. Nie ma tu recepcji, anonimowości, przypadkowości. Każdy pokój przeznaczony jest dla jednej rodziny i pozostaje jej pokojem tak długo, jak wymaga tego leczenie dziecka – tydzień, miesiąc, rok. Najdłuższy pobyt w krakowskim Domu trwał 382 dni. Rodziny dzięki staraniom Fundacji mieszkają tu bezpłatnie.

icon

– Gdy trafiliśmy do Prokocimia, myślałam tylko: gdzie ja będę spać, co z drugim dzieckiem, jak to wszystko zorganizować… Człowiek w takim momencie nie ma głowy do niczego. Ktoś powiedział wtedy o Domu obok szpitala. Okazało się, że to nie jest zwykły nocleg – to miejsce, w którym mogliśmy normalnie żyć w czasie choroby. Był z nami mąż. Syn miał, gdzie odrobić lekcje, a ja mogłam być przy córce na oddziale. Bez Domu nie wiem, jak byśmy to przetrwali – mówi mama małej pacjentki leczonej onkologicznie.

Do dyspozycji rodzin pozostaje 20 pokoi z łazienkami, wspólna kuchnia i jadalnia, biblioteka, ogród, pokój zabaw i pralnia. Dom jest wygodny, pełen światła i zieleni, ale istotą Domu nie jest sama infrastruktura, lecz model działania i sposób, w jaki Fundacja odpowiada na potrzeby rodzin.

Możliwość przygotowania posiłku, zadbania o podstawowe sprawy dnia codziennego czy spędzenia czasu razem z całą rodziną, ze zdrowymi dziećmi, w domowym otoczeniu, dobry sen, pozwalają rodzicom odzyskać równowagę i siły niezbędne do wspierania dziecka w procesie leczenia. Dla małych pacjentów oznacza to poczucie obecności bliskich i bezpieczeństwo, które – jak podkreślają lekarze i psychologowie – ma ogromny, bezpośredni wpływ na przebieg terapii.

 

Fundacja buduje partnerstwa ze szpitalami, by rozwiązać konkretne, udokumentowane problemy. W najbliższej odległości od szpitala USD, którą rodzice mogliby pokonywać pieszo, 1 km, jak wynika z badań JLL z lipca 2024 roku dostępność mieszkań na wynajem krótkoterminowy i hoteli w żaden sposób nie odpowiada potrzebom. 3 – tyle było miejsc, które potencjalnie mogli wynająć rodzice.

Dom wpisany w życie szpitala

Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie to jeden z kluczowych ośrodków pediatrycznych w Polsce. Trafiają tu pacjenci z całego kraju, często w najtrudniejszych momentach swojego życia. Szpital prowadzi ponad 20 specjalistycznych oddziałów – od onkologii i hematologii, przez kardiochirurgię i intensywną terapię, po chirurgię i neurochirurgię dziecięcą. Leczenie na tych oddziałach wymaga często długiego lub bardzo długiego pobytu w szpitalu.

To właśnie rodziny dzieci z tych oddziałów najczęściej stają się mieszkańcami Domu Ronalda McDonalda. Gdyby go zabrakło, musiałyby mierzyć się z kosztownymi noclegami w mieście, wyczerpującymi dojazdami albo koniecznością dzielenia czasu między chore dziecko w szpitalu a resztę rodziny w domu, który jest oddalony o setki kilometrów. Dom Ronalda McDonalda eliminuje wszystkie te bariery, umożliwiając rodzicom i dzieciom pozostanie blisko siebie przez cały okres leczenia. Bezpieczeństwo finansowe, bo Dom pomaga bezpłatnie, fizyczna bliskość, bo jest położony 50 m od wejścia do szpitala, warunki, ludzie dzielący to samo doświadczenie, dają siłę niezbędną i małym i dorosłym.

icon

– Rodziny, które trafiają do naszego Domu, często przychodzą po wielu dniach spędzonych na oddziale, zmęczone i przytłoczone sytuacją. Naszą rolą jest stworzyć im przestrzeń, w której mogą odzyskać oddech i równowagę. Dzięki temu mają siłę, by każdego dnia wracać do szpitala i być przy dziecku w pełni obecni. To wsparcie, którego nie da się zastąpić niczym innym.
Gdy rodziny powtarzają pytanie, jak długo będą mogły z nami zostać, my powtarzamy, że od chwili, gdy przekroczyły próg Domu zostają tak długo jak długo będą w szpitalu – mówi Piotr Kisielewski, Manager Domu Ronalda McDonalda w Krakowie.

Dom, w którym rodziny nie są same

W ciągu 10 lat działalności krakowski Dom przyjął 926 rodzin i zapewnił im łącznie ponad 55 tysięcy noclegów. Każdy dzień to otwarte drzwi i wsparcie zespołu oraz wolontariuszy, którzy pomagają w codziennych sprawach i swoją obecnością przypominają, że nikt nie jest tu sam.

Za tymi liczbami stoją konkretne historie: mama, która po długich godzinach na oddziale mogła wrócić do Domu i przygotować córce posiłek, jedyny akceptowany po trudnej chemioterapii.

Tata, który mógł pracować zdalnie, a jednocześnie codziennie towarzyszyć synowi przed operacją serca. Rodzeństwo, które dzięki temu miejscu nie zostało rozdzielone, mimo wielomiesięcznej hospitalizacji brata. To właśnie te doświadczenia pokazują, czym Dom jest naprawdę – przestrzenią, w której zachowana zostaje bliskość, zredukowany stres, podtrzymana ciągłość życia rodzinnego, mimo że wszystko inne koncentruje się wokół choroby.

Dom Ronalda McDonalda pomaga codziennie

Dom Ronalda McDonalda w Krakowie powstał i działa dzięki ludziom związanym z Fundacją Ronalda McDonalda – niezależną, niezarobkową organizacją pożytku publicznego. Fundacja pomaga zawsze bezpłatnie, nie z środków państwa, ale z pieniędzy powierzanych jej przez ludzi, którzy widzą potrzebę działań na rzecz zmian w publicznej medycynie pediatrycznej.

Zaufanie łączy się z solidarnością. Zaangażowanie darczyńców indywidualnych zamienia się w 1,5% podatku i darowizny, wolontariaty, partnerstwa na lata, firmowe granty i odpisy. Wszyscy podpisują się pod stwierdzeniem, że bliskość rodziny w czasie choroby nie jest przywilejem, lecz koniecznością. Osoby, które chcą zmian w publicznej medycynie, bo na przykład były w szpitalu, widzą skarbonki Fundacji w każdej restauracji McDonald’s i ekrany do donacji z wielkim DZIĘKUJEMY. Społeczność McDonald’s, rodziny licencjobiorców, zespoły restauracji i każdy gość, który pomaga, codziennie budują skalę pomocy Fundacji.

 

Dzięki wszystkim tym ludziom i i ich zrozumieniu misji “Aby rodzina mogła być razem”, Dom jest każdego dnia otwarty i gotowy przyjąć kolejne rodziny. Dom to wspólne dzieło. Program w bardzo widoczny sposób zmienia historie hospitalizacji dzieci i ich rodzinne doświadczenia.

Sto lat dla krakowskiego Domu

15 października 2025 roku w Domu Ronalda McDonalda przy ul. Macieja Jakubowskiego 9 w Krakowie odbyło się spotkanie z okazji dziesięciolecia jego działalności. Zespół Domu spędził ten dzień z rodzinami, które tu mieszkają, z wolontariuszami, darczyńcami oraz wszystkimi, którzy przez lata współtworzą to miejsce. Jubileusz miał charakter podsumowania dekady pracy – pokazując, że Dom stał się trwałym elementem systemu wsparcia rodzin dzieci leczonych w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie.

Podczas uroczystości Katarzyna Rodziewicz, Prezes Zarządu oraz Dyrektor Wykonawcza Fundacji, otrzymała medal Honoris Gratia, przyznawany przez władze miasta za szczególne zasługi dla Krakowa. Patronat Prezydenta Miasta Krakowa nadał 10-leciu Domu wyjątkowy wymiar i był wyrazem uznania dla pracy, jaką Fundacja i Dom wykonują na rzecz rodzin hospitalizowanych dzieci.

icon

– 14 lat temu ruszyły prace nad partnerstwem dla pierwszego w Polsce Domu Ronalda McDonalda. Cała Fundacja, wtedy tylko w osobie prof. Jelonka, przekonywała, że Dom musi powstać w Krakowie. UJ CM i USD były od początku wspaniałymi ambasadorami idei misji Fundacji i filozofii opieki skoncentrowanej na całej rodzinie dziecka, które wymaga długiej hospitalizacji. Rodzina z dzieckiem w szpitalu to było marzenie pokoleń lekarzy i pielęgniarek. Polskie dzieci, które wyjeżdżały do szpitali w Europie mieszkały w niemieckich, holenderskich, szwajcarskich czy włoskich Domach a opowieści o Fundacji były już od lat obecne wśród rodziców i zespołów medycznych. Krakowski Dom to była ogromna zmiana, przewrót kopernikański w myśleniu o infrastrukturze pomocowej dla szpitali dziecięcych. Budowaliśmy Dom i wolontariat, aby zmienić historie pobytów w szpitalu tysięcy ludzi. Kiedy mówiłam 11 lat temu na budowie, że oto budujemy Dom na pół wieku co najmniej, w Krakowie nikogo to nie dziwiło. To jest ważne, by robić solidnie rzeczy i mieć długą perspektywę. – mówi Katarzyna Rodziewicz, Prezes Zarządu oraz Dyrektor Wykonawcza Fundacji.

Obecność rodziny jako element terapii

Otwierając Dom w Krakowie, Fundacja wiedziała, że oto rozpoczyna się nowy etap w historii. Na świecie Domy Ronalda McDonalda funkcjonują przy 90% największych ośrodków pediatrycznych i co roku zapewniają blisko 2 miliony noclegów. W Europie z pomocy Domów korzysta rocznie około 200 000 rodzin. W każdym z Domów mieszkały lub mieszkają polskie rodziny, podróżujące po zdrowie dzieci do specjalistycznych ośrodków.

Model opieki skoncentrowanej na całej rodzinie (Family-Centered Care) uznawany jest od lat za niezbędny element współczesnej medycyny pediatrycznej. Komitet Rozwoju Człowieka Polskiej Akademii Nauk wydał w 2024 roku rekomendację dla nauczania i stosowania zasad FCC w medycynie pediatrycznej.

icon

– Z punktu widzenia klinicznego obecność rodziny przy dziecku ma bezpośredni wpływ na przebieg leczenia. Obserwujemy niższy poziom stresu u pacjentów, lepszą współpracę podczas procedur diagnostycznych i szybszą adaptację do hospitalizacji. Dom Ronalda McDonalda w Krakowie umożliwia realizację tych standardów w praktyce – zapewniając rodzicom warunki, dzięki którym mogą pozostawać przy dziecku tak długo, jak trwa terapia. Dom to miejsce dla całej rodziny, w tym zdrowego rodzeństwa. – mówi dr Anna Wojnar, zastępca Dyrektora Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego ds. Zarządzania Jakością i Organizacji Opieki nad Pacjentem.

W Polsce pomaga dziś nie tylko krakowski Dom, ale także zbudowany w 2021 roku Dom Ronalda McDonalda w Warszawie przy Dziecięcym Szpitalu Klinicznym UCK WUM, gdzie Fundacja zadbała o wszystkie elementy FCC, od łóżek dla rodziców przy każdym łóżku dziecka, przez Pokoje Rodzinne po 25 pokojowy Dom. Budowa trzeciego Domu przy Instytucie „Pomnik – Centrum Zdrowia Dziecka” w Warszawie z ogromnym zaangażowaniem wielu firm i osób dobiega końca. Fundacja rozwija w ten sposób pierwszą i bardzo ważną relację partnerską. IPCZD jest tym ważnym szpitalem, gdzie w 2009 roku otwarto pierwszy polski Pokój Rodzinny Ronalda McDonalda. Dom w lesie, parterowy, z 20 pokojami, piękną rodzinną kuchnią, jadalnią, pralnią, jest pierwszym Domem na świecie w technologii CLT (Cross Laminated Timber). Pierwsze co rodziny usłyszą wchodząc do Domu będzie cisza i zapach drzew.

Pomoc, jaką oferują Domy, jest bardzo wysoko ceniona przez ekspertów z różnych dziedzin medycyny. Podkreślają oni, że obecność rodziny w procesie leczenia dziecka, fizyczna bliskość zdrowego rodzeństwa, to emocjonalne wsparcie, czynnik wpływający na przebieg całego leczenia, profilaktyka traumy. Domy Ronalda McDonalda – w Krakowie, w Warszawie i ten, który powstaje przy IPCZD – są dziś krytycznie ważną częścią nowoczesnej infrastruktury pediatrycznej w Polsce.

Zobacz, jak wyjątkowy był to dzień

Wystartowała 8. edycja „Września z Podróżnikami”. 

Czy można wyruszyć na fascynującą wyprawę, mając przy sobie kartę pacjenta zamiast plecaka? Fundacja Ronalda McDonalda od ośmiu lat udowadnia, że podróżowanie możliwe jest wszędzie – wystarczy włączyć wyobraźnię, pasję, zabrać rodzica i znajome dzieciaki z oddziału, by nie wychodząc ze szpitala przy Żwirki i Wigury wziąć udział w serii niezwykłych przygód. 

8. edycja „Września z Podróżnikami” otrzymała Patronat Honorowy Prezydenta m.st. Warszawy oraz Burmistrza Dzielnicy Ochota. Stolica podkreśla w ten sposób wagę wydarzenia, które co roku zmienia rytm szpitala i skupia uwagę małych pacjentów na poznawaniu, odkrywaniu, podróżowaniu!

Samorząd dołącza do „Września z Podróżnikami”

Burmistrz Ochoty i Radni byli w szpitalu na inauguracji i gratulowali niesamowitego programu, wyjątkoawych gości i oprawy scenograficznej dla wydarzeń, które potrwają do 17 września.

10 lat działań Fundacji w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym UCK WUM i 8 lat cyklu podróżniczego związało z nim dziesiątki doskonałych opowiadaczy, zdobywców, artystów. Mówi się, że kto nie spotykał się z dziećmi przy ul. Żwirki i Wigury ten nie poznał najlepszej publiczności dla podróżnika.

W minionych latach gośćmi w szpitalu byli między innymi Kinga Baranowska – himalaistka, Piotr Cieszewski – zdobywca Mony Everestu, Aleksander Doba – kajakiem przez Atlantyk, Stefan Czerniecki, Nela Mała Reporterka, Szymon Radzimierski, Małgorzata Kalicińska.

Rozśpiewana, muzyczna Warszawa

1 września o godzinie 15:00 sala konferencyjna w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym UCK WUM na poziomie -1 wypełniła się dziećmi, rodzicami i gośćmi. Orkiestra Ludwika Sarskiego przeniosła uczestników na warszawskie ulice i nauczyła szlagierów, które są symbolem stolicy. Dzieciaki i rodzice, dźwięki klarnetu, akordeonu i Heniek Małolepszy – prawdziwy warszawski bard ze swoim banjo to przepis na koncert, po którym każdy zanuci nie tylko „Warszawa da się lubić”. 

10 lat programu Pokoi Rodzinnych Ronalda McDonalda, który zmienia obraz szpitala pediatrycznego

„Wrzesień z Podróżnikami” ma w tym roku szczególne znaczenie – 8 lat wydarzenia zbiega się w czasie z 10 latami działalności programu Pokoi Rodzinnych Ronalda McDonalda w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego WUM. Pokoje Rodzinne wyjątkowy program, integralnie związany z codziennością szpitala, zaczynający się od przestrzeni dla rodziców, które są jak w domu. Domowe kuchnie i salony w środku oddziałów

icon

Na każdym z 26 oddziałów szpitala pediatrycznego w kampusie WUM rodzice i dzieci widzą je zaraz po wejściu. Widzą też nas, ludzi Fundacji, jak o nie dbamy z wolontariuszami, jesteśmy z nimi i rodzice mają tu swoje miejsca. Fundacja robi wszystko, by dziecko nie pamiętało źle szpitala, aby po zakończeniu leczenia wracało do swojego środowiska z wrażeniami, które biorą górę nad okresem choroby i to one są tematem opowieści o tym jak było w szpitalu, w Warszawie. Wielu pacjentów jest tu spoza Warszawy. – mówi Katarzyna Rodziewicz, prezeska zarządu Fundacji. 

Dziecięcy Szpital DSK UCK WUM, w całości objęty opieką Fundacji, jest przykładem standardów opieki skupiających się na dziecku, jego całej rodzinie i ich potrzebach w czasie hospitalizacji. To pierwszy szpital w Polsce, w którym od dnia otwarcia w 2015 roku Pokoje Rodzinne są na każdym oddziale, łóżka dla rodziców stoją przy każdym łóżku dziecka a na terenie kampusu, w bezpośrednim sąsiedztwie szpitala, Fundacja zbudowała i prowadzi bezpłatny Dom Ronalda McDonalda. Wolontariat Fundacji dla szpitala WUM to 12 000 godzin pomocy.
To największy wolontariat dla jednej publicznej instytucji medycznej w Polsce.

icon

„Prowadzę warsztaty z dziećmi z onkologii, które przygotowujemy z naszymi wolontariuszami” – opowiada Marzena Moździerz, Managerka Programu Pokoi. „Widzę, jak dzieci rozkwitają podczas zajęć plastycznych czy teatralnych, jak wiele zmienia bycie razem. Przychodzą z uśmiechem, pytają «co dziś robimy?», zapraszają rodziców do wspólnej zabawy. To są momenty, dla których warto pracować.”

Pierwszy podróżnik wyznacza kierunek

Podczas inauguracji 8. edycji wśród dzieci nagle pojawił się Rafał Sonik – słynny kierowca rajdowy i Ambasador Wielkiej Wyprawy Maluchów dla Dzieci. To właśnie on, jako pierwszy podróżnik otworzył tegoroczny cykl spotkań, dzieląc się z dziećmi swoją pasją do odkrywania świata i pokazując, że jak się ma marzenia to wszystko się uda.

Sensację wywołał prawdziwy Fiat 126p – legendarny „maluch”, który kilka dni przed startem 8. edycji wjechał do szpitala. Tak oto symbol Wielkiej Wyprawy Maluchów dla Dzieci będzie parkować w holu i witać publiczność kolejnych wydarzeń
z pozdrowieniami od Rafała Sonika.

icon

„Kiedy zobaczyłam tego malucha w szpitalu, po prostu się popłakałam” – mówi pani Agnieszka, mama 7-letniego Marcela. „Mój synek pierwszy raz od tygodni zapomniał o kroplówce i pobiegł sprawdzić, czy klakson naprawdę działa. To był moment, kiedy znów był zwykłym, ciekawskim dzieckiem.”

Warszawa w szpitalu

„Wrzesień z Podróżnikami” wymaga, zgodnie z tradycją, zaskakującej oprawy scenograficznej. Przez ostatnie tygodnie cały zespół Fundacji, partnerzy i wolontariusze tworzyli w szpitalnej sali konferencyjnej symbole Warszawy.

Cel jest jeden – zaskoczyć dzieciaki. Powstał Stadion Narodowy z boiskiem, Barbakan, Pałac Kultury, jest Bazyliszek, ktoś zaparkował dorożkę, są lampy gazowe i oczywiście pomnik warszawskiej Syrenki.

Każdy szczegół został przemyślany, by dzieci poczuły, że mają miasto na wyciągnięcie rąk. Przy tworzeniu scenografii 8. edycji nieocenieni byli wolontariusze z IBM, Stryker Careers, Dell, Cisco, Smurfit Westrock oraz Fundacji BNP Paribas. Świat biznesu, kultury, nauki i sportu połączył siły i zbudował w DSK UCK WUM Warszawę.

 

Partnerzy od wielkich wypraw

Głównymi partnerami wydarzenia zostały firmy CD Projekt Red oraz EXON.
W kolejnych dniach, aż do 17 września, do szpitala przybędą przedstawiciele instytucji kultury: Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina, Centrum Nauki Kopernik, Muzeum POLIN, Miejskiego Ogrodu Zoologicznego oraz Fundacji Legii. W programie także występy magika Bartka Madeja oraz „Podróż do krainy nauki z Marią Skłodowską-Curie” dr Magdy Osial.
Oto wymarzeni przewodnicy po Warszawie.

icon

„Dzięki 7 firmom, 147 osobom i 1208 godzinom wspólnej pracy powstała sala, która daje dzieciom niesamowitą radość. Na wolontariacie w Pokojach robimy rzeczy ważne i wyjątkowe – my mamy prawdziwe szczęście do wolontariuszy. Wszystko warto z takimi ludźmi i wszystko warto dla dzieci.” – mówi Piotr Saduś, Manager Programu Pokoi Rodzinnych Ronalda McDonalda w DSK UCK WUM.

Niezapomniane chwile

W szpitalu DSK UCK WUM partnerstwo z Fundacja Ronalda McDonalda widać na każdym kroku. Rodzice podkreślają, że dzięki niemu to inny szpital, empatyczny, przyjazny.

Podczas pierwszego spotkania z Cyklu nie zabrakło niespodzianek. Towarzyszem wizyty Rafała Sonika był Longin Bielak – Legenda Polskiego Motorsportu, wybitny kierowca wyścigowy, który aktywnie angażuje się w Wyprawę maluchów dla dzieci. Jest dowodem na to, że wiek to tylko liczba ponieważ 9 września będzie świętował swoje 99. urodziny.

icon

„Każdego dnia dbamy w szpitalu nie tylko o dziecko, ale i o jego rodziców. Wiemy, że chwile oddechu, spokoju, radości, mają ogromne znaczenie. «Wrzesień z Podróżnikami» daje siłę, dzieciom uśmiech a rodzicom poczucie, że są w najlepszych rękach, że wokół są ludzie, którym z całych sił zależy na zdrowiu i szczęściu ich dziecka” – podkreśla Dorota Piotrowska, Senior Manager Pokoi Rodzinnych Ronalda McDonalda.

Misja Fundacji

„Wrzesień z Podróżnikami” jest symbolem podejścia Fundacji Ronalda McDonalda do idei opieki nad całą rodziną dziecka w czasie pobytu w szpitalu. Fundacja, która od 24 lat realizuje w Polsce misję „Aby rodzina mogła być razem” zaprasza do udziału w spotkaniach wszystkich, dzieci z rodzicami, zespół medyczny, wolontariuszy – i wszyscy są razem. Budując Domy Ronalda McDonalda, prowadząc Pokoje Rodzinne, program „Łóżka dla Rodziców” i Ogólnopolski Program Badań Profilaktycznych „NIE nowotworom u dzieci”, zespół Fundacji codziennie wspiera rodziny w czasie, gdy mierzą się z doświadczeniem choroby, i podróży, wyjazdu z domu do innego miasta do szpitala.

Doświadczenie Fundacji w Polsce to część działalności w skali świata. Organizacje Ronald McDonald House Chairites w 61 krajach realizują takie same programy Pokoi Rodzinnych, Domów Ronalda McDonalda, dbając o niezbędną infrastrukturę wsparcia dla największych publicznych szpitali dziecięcych. W Europie działa blisko 300 programów Pokoi Rodzinnych, w Polsce są one częścią szpitali IPCZD w Warszawie i DSK UCK WUM. To jest też pierwszy szpital dziecięcy w kraju z programem „Łóżka dla Rodziców” przy każdym z blisko 500 łóżek dzieci.

Harmonogram Spotkań

  • 01.09 Orkiestra Ludwika Sarskiego z Henkiem Małolepszym, Rafał Sonik – “Moje rajdy i radości”
  • 02.09 Narodowy Instytut Fryderyka Chopina – “Warszawa i podróże Fryderyka Chopina”
  • 03.09 Andrzej Jassowicz – “Z Warszawy w świat: podróże po Indonezji”
  • 08.09 dr Magdalena Osial – “Podróż do krainy nauki z Marią Skłodowską-Curie”
  • 09.09 Centrum Nauki Kopernik – “BudujeMY mosty”

  • 10.09 POLIN Muzeum Historii Żydów Polskich – “Z wizytą w żydowskim domu na Rosz ha-Szana”
  • 15.09 Fundacja Legii – “Legia Warszawy, Warszawa Legii”
  • 16.09 Bartek Madej – piosenkarz i iluzjonista – „Moja magiczna Warszawa”
  • 17.09 Fundacja Rozwoju Warszawskiego Ogrodu Zoologicznego „PANDA”, Jakub Krzemiński – “Po co komu ZOO?”

Dołącz do Fundacji: 1,5% podatku: KRS 0000 105450, donacje online – www.frm.org.pl

Nowe łóżka w szpitalu w Gostyniu.

W czasie choroby dziecka świat rodziny staje w miejscu. To, co najważniejsze, zamyka się w jednym pokoju, przy jednym łóżku. Rodzic staje się nie tylko opiekunem, ale i czuwającym, towarzyszem, często jedynym źródłem spokoju i bezpieczeństwa.

Dlatego każde nowe łóżko dla rodziców w szpitalu to przestrzeń do odpoczynku, regeneracji, chwili oddechu. W Samodzielnym Publicznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Gostyniu pojawiło się właśnie pięć takich łóżek, nowoczesnych, funkcjonalnych, gotowych służyć rodzinom. Ich darczyńcą jest Rafał Maćkowiak, Franczyzobiorca McDonald ’s Polska.

icon

W szpitalu rodzic żyje obok dziecka – czuwa, wspiera, jest cały czas w gotowości. Ale bez chwili odpoczynku trudno mieć siłę, by być naprawdę obecnym. Łóżko przy łóżku dziecka to coś, co powinno być oczywiste – a wciąż nie jest. Dlatego wspieram ten program, bo wiem, że taka pomoc naprawdę robi różnicę – mówi Rafał Maćkowiak.

Program „Łóżka dla rodziców” Fundacji Ronalda McDonalda rozwija się od 2015 roku i zmienia codzienność szpitali dziecięcych w całej Polsce. W Gostyniu przekazane łóżka będą służyć rodzicom dzieci przebywających na oddziale pediatrycznym, dając im to, czego w szpitalu często brakuje najbardziej – możliwość bycia razem.

icon

Szpital pediatryczny przyjazny rodzinie zaczyna się od łóżka dla rodzica. Od początku istnienia Fundacji mówimy o tym, że obecność mamy, czy taty to nie jest luksus, to warunek wspierającego leczenia. Jesteśmy rodzicami, lekarzami, wolontariuszami. Wiemy, jak wiele daje dziecku widok spokojnego, opanowanego rodzica, który jest obok nie tylko w dzień, ale i w nocy – podkreśla Katarzyna Rodziewicz, prezes Fundacji Ronalda McDonalda.
Bo dla pięciu rodzin każdej nocy będzie to miejsce, gdzie można przytulić, przeczekać trudną noc, wyspać się choć trochę. I rano z nową siłą dalej być razem.

Nowe łóżka, które w dzień służą jako fotele, a wieczorem zamieniają się w wygodne miejsce do snu, są odpowiedzią na potrzeby rodzin. Ich kompaktowa forma, pojemnik na pościel, kółka i łatwość dezynfekcji sprawiają, że dobrze wpisują się w rytm pracy oddziału pediatrycznego. Bo dla wielu rodzin będzie to miejsce, gdzie można przytulić, przeczekać trudną noc, wyspać się choć trochę. I rano z nową siłą dalej być razem.

icon

Bezpieczeństwo emocjonalne dzieci jest niezwykle istotne, tym bardziej w czasie hospitalizacji. Dzieci, które czują się kochane i wspierane przez bliskich, lepiej radzą sobie z trudnościami związanymi z chorobą. Dlatego musimy nieustannie dbać o to, aby rodzice mogli być cały czas przy swoich dzieciach w szpitalach – dodaje Katarzyna Rodziewicz.

Ułatwienia dostępu