Miłość rodzica do dziecka jest bezgraniczna

Tomek, tata małej Zuzi opowiada, jak pobyt w Domu Ronalda McDonalda w Warszawie pomógł ich rodzinie przetrwać trudny czas.

Od pierwszych dni życia naszej Zuzi chcieliśmy przeżyć każdą chwilę razem i nie marnować ani jednej sekundy. Bo miłość rodzica do swojego dziecka jest bezgraniczna i bez względu na to co się dzieje – ważne jest to, że jesteśmy razem. Dziękujemy, że nam to wszystko umożliwiliście!

W październiku zeszłego roku wydarzył się nasz mały cud. Na świat przyszła Zuzia, nasza kochana córeczka. Od momentu gdy tylko dowiedzieliśmy się, że Ania jest w ciąży, z niecierpliwością czekaliśmy na ten moment, kiedy będziemy mogli ją zobaczyć i przytulić.


W pierwszym trymestrze ciąży okazało się, że nasza córeczka ma wadę serduszka. To był szok. Tyle się słyszy, ale człowiek zawsze myśli, że jego to nie dotknie, że u niego wszystko będzie w porządku. Lekarze orzekli, że wada jest operacyjna, dziecko może z nią bez problemu funkcjonować normalnie, a w odpowiednim czasie wdrożone zostanie leczenie. Część ciężaru spadła nam z serca.

 

Gdy Zuzia złapała swój pierwszy łyk powietrza, gdy została zbadana na sali porodowej okazało się, że jest gorzej niż lekarze sądzili. 

Nie dane było nam przytulić Zuzi, od razu trafiła na Intensywną Terapię. Badania prenatalne odkryły tylko wierzchołek góry lodowej, a kolejne diagnozy były mrożące. Zuzia miała zaledwie tydzień, gdy poddano ją operacji ratującej życie.

 

Od Dziecięcego Szpitala Klinicznego WUM, w którym Zuzia przyszła na świat i w którym jest leczona dzieli nas ponad 400 km.

 

Jedyne czego chcesz, to być przy swoim dziecku. To jest najważniejsze. Jednak pomimo twojej tragedii życie płynie nadal, a codzienność dopada cię na każdym kroku. Nas dopadła również. Jak zorganizować życie z dala od własnego domu, na ile, gdzie zamieszkać, gdzie jeść, dziesiątki pytań. Nie byliśmy w stanie zorganizować lokum na miejscu, zarówno ze względów logistycznych, jak i finansowych.

 

I wtedy usłyszeliśmy – Nie musicie. Personel medyczny powiedział nam o Domu Ronalda McDonalda stojącym tuż obok szpitala i pomógł nam złożyć wniosek o pokój.

Powitali nas uśmiechnięci ludzie z zespołu Domu, od razu poczuliśmy się lepiej. Pokazali nam wszystko, oprowadzili, powiedzieli, że pomogą nam oni, wolontariusze, inne rodziny. I tak było.

 

Otrzymaliśmy czysty pokój z własną łazienką, wykończony w bardzo wysokim standardzie. Mogliśmy korzystać z doskonale wyposażonych kuchni, pralni i pokoju dziennego. Mieliśmy możliwość przygotowania posiłków dla siebie oraz Zuzi, uprania ubrań, a także odpoczynku po całym dniu w swojej osobistej przestrzeni. Jeśli chcieliśmy mogliśmy być z ludźmi, jeśli nie sami ze sobą. Takie prozaizmy codzienności, a dla nas, rodziców chorych maluchów na wagę złota.

Dla większości z rodziców nieoczywisty pozostaje fakt, że sama choroba dziecka nie jest tak trudna do zniesienia jak atmosfera wokół niej. Przygnębienie, bezsilność, pozostawanie z problemami samemu sobie, to wszystko odbija się na psychice rodziców. Zmianie ulega dotychczasowy system wartości, rytm życia i pracy, wypełniane zadania oraz pełnione role w małżeństwie. Zachodzi konieczność przeorganizowania wielu spraw i dostosowanie ich do sytuacji związanej z chorobą dziecka.

Dom Ronalda McDonalda oprócz wsparcia, jakim było zapewnienie nam lokum blisko naszego dziecka, zaoferował nam coś cenniejszego. Pracownicy i wolontariusze Domu wspierali nas w walce z lękiem, który nas otaczał, żalem, niepewnością, bezsilnością, a także fizycznym i psychicznym przeciążeniem. W Domu Ronalda McDonalda panował uśmiech, klimat zaufania oraz wzajemna życzliwość. To wszystko powodowało, że każdy z rodziców, który przebywał razem z nami w jednym budynku, czuł się w pewnym stopniu odciążony psychicznie, miał odrobinę normalności, ciepła i poczucia bezpieczeństwa. Empatia i dobro, jakie panowało w Domu, było również siłą napędową dla nas na kolejne dni spędzone w szpitalu z córeczką.

 

Było… jest nieustannie, bo Dom działa cały czas. 24h / dobę.

Po 73 dniach wróciliśmy do własnego Domu, z duszą na ramieniu, pełni obaw, ale i pełni nadziei, że teraz wszystko powoli zacznie wracać do normy.  Jednak po ok. 10 miesiącach stan naszej Zuzi znów się pogorszył i musieliśmy wrócić na kolejne wielotygodniowe leczenie do szpitala. Znów zamieszkaliśmy w Domu Ronalda McDonalda. Jadąc do Warszawy wiedzieliśmy, że jest tam miejsce, w którym znajdziemy pomoc i życzliwych nam ludzi. Pracownicy Domu powitali nas niczym starych, dobrych przyjaciół. Mogliśmy zostać tak długo, jak było trzeba.

 

Ania, Tomek i Zuzia z Krosna

Przebadaliśmy 6023 dzieci w 60 miejscowościach!

6023 przebadanych dzieci w 60 większych i mniejszych miejscowościach to najkrótsze podsumowanie programu “NIE nowotworom u dzieci” w 2023 roku. Te liczby potwierdzają, jak ważna jest diagnostyka i profilaktyka. 

Badania USG wykonywane są przez doświadczonych specjalistów z zakresu radiologii dziecięcej. Współpracujemy z 26 lekarzami z całej Polski. Nasze działania wspierają Wolontariuszki i Wolontariusze, którzy dbają o sprawną i precyzyjną organizację badań.

6000. pacjentem przebadanym w tym roku na pokładzie naszego ambulansu był Kacperek z podwarszawskiego Legionowa. W ciągu 18 lat programu z badań na pokładzie ambulansu skorzystało 89 119 dzieci w 252 miejscowościach. Efektem profilaktycznego USG są diagnozy na wagę zdrowia i życia.

 

Na badania może się umówić każdy rodzic dziecka w wieku od 9 miesięcy do 6 lat. Co ważne – może to zrobić bez skierowania, a same badania są bezpłatne, bezpieczne i bezbolesne. Dają ogromną wiedzę o rozwoju dziecka i szansę na wczesne rozpoznanie szeregu nieprawidłowości czy odstępstw od normy.

 

Partnerami Programu są instytucje i firmy, dla których ważne jest zdrowie dzieci. To Centrum Medyczne Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, ALAB laboratoria, MAN Polska, KOSMED i Fundacja Powszechnego Czytania.

 

Dziękujemy naszym Partnerom, samorządom, lekarzom i Wolontariuszom za ich ogromne wsparcie i zaangażowanie.

Świąteczna kartka, która buduje Dom

Jak połączyć piękny zwyczaj, szansę na przekazanie wyjątkowych życzeń i wsparcie dla tych, którzy tego najbardziej potrzebują? Z pomocą przychodzą kartki świąteczne Fundacji Ronalda McDonalda! Dzięki nim można nie tylko nie sprawić radość swoim bliskim, ale i przekazać  darowiznę symboliczną cegiełkę, która pomoże zbudować trzeci w Polsce Domu Ronalda McDonalda. Każdy Dom zapewnia bezpłatną
pomoc dla rodzin w najtrudniejszym czasie, gdy dziecko trafia do szpitala.

To już 7. edycja kartki świątecznej wspierającej misję Fundacji Ronalda McDonalda „Aby rodzina mogła być razem w czasie choroby dziecka”. W tym roku kartka wspiera budowę trzeciego w Polsce Domu Ronalda McDonalda, który powstanie przy Instytucie „Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka” w warszawskim Międzylesiu. To jeden z największych specjalistycznych szpitali pediatrycznych w kraju, a zarazem miejsce podróży małych pacjentów z całej Polski i Europy. Tu wciąż otrzymują pomoc dzieci z Ukrainy.

 

Pierwszy polski Dom działa od 8 lat przy Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie. Z jego gościny skorzystało już 709 rodzin dzieci toczących nierówną walkę z długą chorobą. Drugi Dom pomaga zaś od czerwca 2021 roku i wspiera rodziny dzieci leczonych się w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym UCK WUM. Z jego pomocy Domu skorzystały już 322 rodziny. Obydwa Domy pomagają również rodzinom z Ukrainy.

Czym są Domy Ronalda McDonalda?

Najprościej nazwać je domem poza rodzinnym domem. To tu najbliżsi długo hospitalizowanych dzieci znajdują bezpłatne miejsce do zamieszkania, wsparcie i pomoc w trudnym czasie choroby. W Domach najbliżsi małych pacjentów mogą mieszkać tak długo, jak długo trwa leczenie w szpitalu. Często są to pobyty długie, często wielomiesięczne, często wielokrotne. Najdłuższy pobyt w warszawskim Domu trwał 575 dni, a jedną z rodzin gościliśmy w naszym krakowskim Domu 28 razy. Każda rodzina mieszkająca w Domu ma swój komfortowo wyposażony pokój z łazienką, osobistą przestrzeń do wyciszenia i odpoczynku. W Domu znajduje się duża, wspólna kuchnia i jadalnia, pralnia, biblioteka, część rekreacyjna, ogród. Wsparcie mieszkańcom zapewnia nie tylko profesjonalny zespół, ale także liczna grupa Wolontariuszy.

Co proponujemy w tym roku?

W tym roku mamy zestaw 3 wzorów kartek do wydrukowania połączonych wspólnym motywem. Do każdej z nich dodaliśmy inspirację, jak mogłyby wyglądać życzenia. Każdą kartkę możemy spersonalizować, dodając Państwa logo i tekst. Kartki możemy wydrukować na papierze Kraft Ecco (ekologicznym, brązowym, niebielonym, biodegradowalnym, zawierającym 30% makulatury, przeznaczonym do recyklingu, z możliwością kompostowania) bądź na papierze Kazan (ekologicznym, innowacyjnym, posiadającym certyfikat FSC®, zawierającym do 40% włókien trawy, biodegradowalnym, z certyfikatem kompostowalności). Jeśli Państwa firma minimalizuje ślad węglowy i preferuje wysyłkę elektroniczną, przygotowaliśmy również dwie kartki mailowe.

Jak zamówić kartkę Fundacji?

1. Wybieracie Państwo projekt, który najbardziej Wam się podoba.
2. Nasz Partner, firma pcontent, przygotuje wybraną kartkę z Państwa logo. W środku kartki jest miejsce na Państwa życzenia świąteczne.
3. Pokrywacie Państwo koszt druku kartki – otrzymujecie wydrukowane kartki wraz z FV wyłącznie za druk

To jeszcze nie wszystko, aby zacząć pomagać.

4. Jeśli chcecie Państwo zaangażować się w świąteczną pomoc dla Fundacji, prosimy o darowiznę, którą można wpłacić online: www.frm.org.pl/wplac lub bezpośrednio na nasze konto: ING Bank Śląski SA 63 1050 0086 1000 0090 8230 9957 z dopiskiem: Darowizna świąteczna 2023

Kartki świąteczne Fundacji Ronalda McDonalda

Dziękujemy. Państwa darowizna świąteczna wspiera Fundację Ronalda McDonalda i budowę trzeciego w Polsce Domu Ronalda McDonalda.

Autorami kartek są: projektantka Maja Ruszkowska-Mazerant i ilustrator Tomasz Kaczkowski (1 i 2) oraz artystka Ewelina S. Wasiluk przy współpracy z Yoiomi Studio (3).

Akcja „Świąteczne pomaganie, kartka inna niż wszystkie!” objęta jest patronatem medialnym PURPOSE.

Logo Purpose

Patent na święty spokój całej rodziny 

Międzynarodowy Tydzień Pisania Testamentów 2023

Ty oszalałaś!” – krzyknęła moja mama zadziwiająco głośno i dziarsko, jak na jej wiek (ponad 70 lat) i kiepską kondycję zdrowotną. Okrzyk ten był zaś komentarzem do informacji, którą jej przekazałam: „Mamo, napisałam testament. Zrobiłam to dla Ciebie”. I wierzcie mi, musiałam odbyć potem z mamą wiele rozmów, wiele razy zapewnić ją, że ja sama absolutnie nie umieram, zanim zrozumiała moją motywację”. 87 proc. osób spisujących obecnie testament obdarza w nich przede wszystkim członków rodziny. Powodów są tysiące. Nie wszystkie takie oczywiste jak się wydaje.   

Joanna z Wrocławia, niezależna, energiczna singielka, po wygranej walce z nowotworem przezornie spisała testament, aby zabezpieczyć stałą opiekę dla swojej mamy. Umysł starszej pani nie pracował tak wyraziście jak dawniej i miała coraz większe problemy z załatwieniem prostych spraw. Małgorzata z Krakowa żegnała ukochanego brata wyjeżdzającego na stałe do Australii bojąc się, że już go nie zobaczy. Po 15 latach, podczas których to wyłącznie ona musiała  opiekować się chorymi i umierającymi rodzicami poświęcając na to dorobek życia, swoje szczęście i potrzeby córek, a w podziękowaniu brat usiłował ją pozbawić schedy, Małgorzata uznała, że widzieć i znać brata już nie chce. Spisała testament dla córek, aby rodzinna tragedia się nie powtórzyła. Syn Barbary z Katowic, od wielu lat niszczy życie swojej matki i córki. Narkotyki sprawiły, że z mądrego, rozważnego i majętnego człowieka sukcesu stał się zaciągającym wciąż nowe długi bankrutem, unikającym odpowiedzialności za swoje czyny. Barbara, choć syna kocha, spisała testament, aby go wydziedziczyć i zabezpieczyć przyszłość wnuczki. 

Tu chodzi o życie

87 proc. osób sporządzających testament na pierwszym miejscu wśród spadkobierców wymienia członków rodziny. Tak wynika z badań przeprowadzonych w 2022 r. przez Research Collective na zlecenie Fundacji Otwarte Forum i kancelarii prawno-podatkowej GWW. 

 

icon

Powodów decyzji, aby testamentowo obdarzyć bliskich naszym majątkiem jest wiele. Zazwyczaj rzeczywiście chodzi o sprawiedliwe, w naszym osobistym przekonaniu potraktowanie wszystkich spadkobierców. Ale równie silne są takie pobudki jak m.in. uchronienie rodzeństwa przed kłótniami, a całej rodziny przed rozpadem, zabezpieczenie finansowe i organizacyjne profesjonalnej opieki nad starszymi, chorymi przewlekle lub niepełnosprawnymi, niesamodzielnymi członkami rodziny, a nawet pominięcie tych, którzy z mocy prawa są naszymi sukcesorami, ale obdarowanie ich zagrażałoby bezpieczeństwu ekonomicznemu rodziny. Zawsze jednak chodzi o przysłowiowy święty spokój dla całej rodziny. I temu właśnie służy testament. Jeśli chcemy być pewni, że został sporządzony prawidłowo, zgodnie z wymogami prawnymi, warto spisać go u notariusza.
Łukasz Martyniec, prawnik i doradca sukcesyjny, CEO Kancelarii Sukcesyjnej sp. z o.o

 

Nie tylko one. To „chleb powszedni” wielu z nas

Historie Joanny, Małgorzaty i Barbary nie są wyjątkowe. Powtarzają się niestety w wielu polskich rodzinach, doprowadzając do waśni, sporów, załamania bliskich relacji między ludźmi, którzy się  pory kochali i byli dla siebie wsparciem. Podzieliły się swoimi historiami na stronie www.napisztestament.org.pl, aby podpowiedzieć jak w prosty sposób wpłynąć na spokojną przyszłość rodziny.

 

icon

Joanna, Małgorzata i Barbara to polskie bohaterki odbywającej się w dniach od 2 do 6 października, w kraju i na całym świecie akcji pn. Międzynarodowy Tydzień Pisania Testamentów. Akcja jest częścią globalnej kampanii społecznej „Napisz Testament”, której celem jest obalanie mitów związanych z testamentami. Ujawniamy w niej historie „spisane przez samo życie” aby pokazać, że testament  to dokument porządkujący na bieżąco nasze sprawy i zabezpieczający naszych bliskich, przyjaciół, a także innych spadkobierców, np. organizacje pozarządowe i cele społeczne, które chcemy wesprzeć; że napisanie testamentu nie oznacza pożegnania, ale rozwagę, troskę i miłość.

Ewelina Szeratics, koordynatorka polskiej odsłony kampanii, a także Prezeska Fundacji Otwarte Forum

Aby zachęcać Polaków do pisania testamentów i przełamywać stereotypy związane z tymi dokumentami, twórcy kampanii “Napisz Testament” już po raz siódmy organizują Międzynarodowy Tydzień Pisania Testamentów. Fundacja Ronalda McDonalda jest jednym z partnerów tego wydarzenia.

 

Tegoroczny Międzynarodowy Tydzień Pisania Testamentów (02-06.10.2023) upływa w Polsce pod hasłem: „Napisz Testament i ochroń przyszłość”. W ramach akcji:

5 października 2023, o godz. 12:00, na profilu kampanii na Facebooku odbędzie się webinar pt. „Lęk przed śmiercią przeszkodą w pisaniu testamentów”. Webinar poprowadzi doświadczony psycholog i psychoterapeuta  Michał Mania, który opowie czym jest lęk, jak się objawia, jak go opanować i jak zupełnie inaczej spojrzeć na tę najstarszą w dziejach ludzkości obawę, 

– od 2 do 6 października 2023 działać będzie Infolinia Testamentowa ( tel. 500 857 074, czynna w dniach: poniedziałek, środa, piątek: 10:00-12:00 oraz wtorek i czwartek: 16:00-18:00), gdzie prawnicy specjalizujący się w prawie spadkowym będą udzielać informacji jak skutecznie pod względem prawnym spisać testament, 

– przez cały czas dostępna jest także wideoteka kampanii „Napisz Testament”, na kanale YouTube, w której znajdują się filmy z ekspertami omawiającymi temat spisywania testamentów z każdego aspektu osobistego, emocjonalnego, prawnego i społecznego.   

 

Partnerzy Międzynarodowego Tygodnia Pisania Testamentów: Fundacja Ronalda McDonalda, Fundacja DKMS, Fundacja Gajusz, Fundacja Dorastaj z Nami, Fundacja “Lekarze bez Granic”, Stowarzyszenie mali bracia Ubogich, Fundacja na rzecz Nauki Polskiej, Fundacja Pomocy Dzieciom “Pociecha”, Fundacja im. Doktora Piotra Janaszka PODAJ DALEJ, Stowarzyszenie SOS Wioski Dziecięce w Polsce, Fundacja WWF Polska, Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva!. 

Popłyną przez Kanał Catalina, by zebrać środki na badania USG dzieci z Pomorza!

Zmierzą się z silnymi prądami, zmieniającą się temperaturą wody i obecnością rekinów. Aleksandra Kabelis i Piotr Biankowski – sportowcy ekstremalni, pływacy zimowi i ambasadorzy Fundacji Ronalda McDonalda – już 13 sierpnia rozpoczną podwójną próbę przepłynięcia 34-kilometrowego Kanału Catalina między Los Angeles a Wyspą Catalina u zachodnich wybrzeży Stanów Zjednoczonych. Podejmą się tego wyzwania w szczytnym celu, by zebrać środki na przeprowadzenie profilaktycznych badań USG dzieci z województwa pomorskiego.

Kanał Catalina to jedna z trzech najbardziej wymagających przepraw długodystansowych. Nazywany jest Kanałem La Manche Ameryki, a jego pokonanie wpływ wiąże się z takimi wyzwaniami jak zmieniająca się temperatura wody, silne prądy oraz obecność stworzeń morskich, jak wieloryby, delfiny i rekiny.

Swoje podwójne wyzwanie rozpoczną 13 sierpnia o godzinie 22.00 czasu amerykańskiego (GMT-7). Wtedy przeprawę z lądu na wyspę Catalina rozpocznie Aleksandra. 14 sierpnia w drugą stronę – wracając z Cataliny na ląd – ten odcinek pokona Piotr, również startując w nocy.

Pływakom będzie towarzyszyła łódź asekuracyjna i kajakarze. Łodzią, poza załogą, popłyną także trzej oficjalni obserwatorzy z Catalina Channel Swimming Federation (The CCSF), sprawdzający, czy próba odbywa się zgodnie z zasadami. Kajakarze z kolei będą prowadzić pływaka, tak aby pokonał cały odcinek w możliwie prostej linii.

Zgodnie z zasadami światowego pływania open water, aby próba zakończyła się sukcesem, pływak musi dotrzeć na drugi brzeg o własnych siłach. Podczas płynięcia nie może dotykać łodzi ani wejść na jej pokład. Niedozwolone jest używanie pianek ocieplających, płetw oraz innego sprzętu wspomagającego. Na sobie można mieć tylko strój, czepek oraz okularki.

                                   Przeprawę Oli można śledzić pod linkiem: https://maps.findmespot.com/s/4XWL. 

Aleksandra Kabelis i Piotr Biankowski to sportowcy ekstremalni, pływacy zimowi, organizatorzy zawodów Gdynia Winter Swimming Cup oraz ambasadorzy Fundacji Ronalda McDonalda. Dla Piotra Biankowskiego pokonanie Kanału Catalina jest ostatnim etapem do zdobycia tytułu Potrójnej Korony pływania na wodach otwartych (Triple Crown of Open Water Swimming). Pływak ma na swoim koncie m.in. przepłynięcie Kanału La Manche (2021), jeziora Loch Ness (2022) i opłynięcie wyspy Manhattan (2022). Aleksandra Kabelis z sukcesem przepłynęła odcinek Gdynia – Hel (2022), specjalizuje się w pływaniu na wodach otwartych. Piotr Biankowski i Aleksandra Kabelis w lipcu tego roku jako pierwsi Polacy w historii wspólnie przepłynęli największe jezioro Anglii – Windermere.

Przeprawie towarzyszy zbiórka charytatywna, dzięki której pływacy chcą zebrać środki na przeprowadzenie profilaktycznych badań USG dzieci z województwa pomorskiego. Zostaną one wykonane w ramach Ogólnopolskiego Programu „NIE nowotworom u dzieci” Fundacji Ronalda McDonalda. W ciągu 18 lat wzięło w nim udział ponad 85 000 dzieci w wieku od 9 miesięcy do 6 lat.

icon

W Polsce nie ma jednak programu powszechnych badań profilaktycznych dla najmłodszych. To oznacza, że dzieci poza największymi ośrodkami mają często niewielkie szanse na takie badania. Dostęp do badań nie jest łatwy i to powie każdy rodzic – mówi Piotr Biankowski.

Takie badanie jest bezpiecznym i bezbolesnym sposobem upewnienia się, że rozwój dziecka przebiega prawidłowo. Na pokładzie Ambulansu badają doświadczeni lekarze specjaliści. W czasie badania lekarz dokonuje kompleksowej oceny stanu narządów jamy brzusznej oraz układu moczowo-płciowego. Badanie trwa około 15 minut, a po jego zakończeniu opiekun dziecka otrzymuje wydrukowany wynik oraz, jeśli zachodzi taka konieczność, poradę lekarską co do dalszego postępowania.

icon

Chcemy to zmienić. Zbieramy środki na przesiewowe badania USG 70 dzieci w wieku od 9 miesięcy do 6 lat z województwa pomorskiego. Koszt przebadania 1 dziecka to 115 zł. Mocno wierzymy, że siła społeczności jest wielka i wspólnie damy tę szansę jeszcze większej liczbie dzieci! Zapraszamy wszystkich do udziału w naszej akcji – zaznacza Aleksandra Kabelis.

Wizyta Pierwszej Damy w Domu w Warszawie

Wizyta Pierwszej Damy w Domu Ronalda McDonalda w Warszawie. Fot. Grzegorz Jakubowski/KPRP

Domy Ronalda McDonalda powstają na całym świecie z myślą o rodzinach najdłużej chorujących dzieci, pochodzących z najodleglejszych od szpitala miejsc. Codzienna obecność mamy i taty pomaga najmłodszym przetrwać trudny czas i zmniejsza lęk. Jeden z takich Domów, zlokalizowany przy Dziecięcym Szpitalu Klinicznym UCK WUM, odwiedziła Agata Kornhauser-Duda.

Wizyta Pierwszej Damy w Domu Ronalda McDonalda w Warszawie. Fot. Grzegorz Jakubowski/KPRP

Z pobytu w nim mogą korzystać rodzice małych pacjentów Dziecięcego Szpitala Klinicznego UCK WUM, przy czym priorytet zakwaterowania mają rodziny dzieci z oddziałów onkologicznych, hematologicznych oraz neonatologicznych. Tu najbliżsi małego pacjenta otrzymują nieodpłatną gościnę w komfortowych, domowych warunkach oraz pomoc zespołu i wolontariuszy. Bliskość rodziny wpływa korzystnie na cały proces leczenia dziecka, a domowe warunki dają niezbędne w czasie choroby poczucie bezpieczeństwa i siły dorosłym.

Pierwsza Dama zwiedziła Dom, a następnie spotkała się z przedstawicielami Zarządu Fundacji, pracownikami oraz rodzinami zamieszkującymi Dom. Rozmawiano o pomocy bliskim hospitalizowanego dziecka, którzy stają przed wyzwaniem walki o jego zdrowie, często setki kilometrów od domu, w obcym mieście, w nowym kraju.

 

Pierwsza Dama poznała również małą Weronikę ze Lwowa, która od roku – wspólnie z lekarzami DSK UCK WUM – dzielnie walczy o powrót do zdrowia. Dramatyczne, wojenne losy Ukrainy przyniosły potrzebę realizacji kolejnego dużego projektu – trzeciego w Polsce Domu Ronalda McDonalda, który powstanie przy Centrum Zdrowia Dziecka w Międzylesiu. Wsparcie dla ukraińskich rodzin, zadbanie o ich podstawowe potrzeby życiowe to olbrzymie wyzwanie o szczególnym znaczeniu w obliczu tragedii wojny.  

Małżonka Prezydenta wyraziła wdzięczność za działalność Fundacji Ronalda McDonalda oraz wrażliwość, zrozumienie i zaangażowanie w pomoc naszym sąsiadom zza wschodniej granicy.